Trauma dziecka: Otoczona drzewami i w towarzystwie wiernych psów i kota, mój dom z dzieciństwa z jego rozległym ogrodem i rytmem czterech różnych pór roku wydawał się ucieleśnieniem idealnego środowiska do zdrowego rozwoju. Jednakże, urodzona przez cesarskie cięcie, oddzielona od matki na dwa tygodnie, a później doświadczająca izolacji i emocjonalnego zaniedbania, moje idylliczne otoczenie stało się żyzną glebą dla rozwoju dziecięcej traumy. W okresie dojrzewania przepoczwarzyłam się z „grzecznej dziewczynki” w buntowniczkę i zagubioną nastolatkę. Przez cały okres dorastania tęskniłam za miłością i zrozumieniem, nigdy nie doświadczając swobody dokonywania własnych wyborów.

 

Dramat dorosłego życia: W wieku 25 lat, świeżo po ukończeniu uniwersytetu, zostawiłam ‘rodzinną sielankę’ i wyprowadziłam się do Londynu. Ucieczka, która miała przywrócić mi wolność, zamieniła się w serię porażek w związkach – zarówno romantycznych, jak i przyjacielskich. Straciłam kontakt ze sobą, czułam się odizolowana, pełna strachu. Uciekałam w alkohol i beztroskie życie, co tylko pogłębiało moje poczucie odłączenia od samej siebie. Prócz tego, utknęłam w pracy biurowej, której nie znosiłam, ale czułam że nie miałam wyjścia, nie chciałam wracać do domu rodzinnego, do Polski.

Pomimo dwóch dekad korzystania z tradycyjnej terapii, dopiero cztery lata temu odkryłam, że terapia to coś więcej niż tylko rozpamiętywanie przeszłości. Kluczowym momentem było wysłuchanie Gabora Maté, ukochanego nauczyciela, który powiedział do jednego ze swoich uczniów: „Straciłeś swoją tożsamość, tak naprawdę nie wiesz, kim jesteś. Jak w takich warunkach możesz budować bezpieczne związki?” To odkrycie zapoczątkowało moją podróż ku poznaniu siebie.

​

Przebudzenie: Świadomość mojego bólu i jego rozmiaru dotarła do mnie dopiero podczas odosobnienia z medycyną roślinną. To wtedy spotkałam swoje prawdziwe Ja, pozbawione wszystkich ochronnych tarcz i masek. Wtedy odkryłam istotę mojego bytu, ucieleśnienie całego cierpienia, które 'oswoiłam' w sobie przez lata. W tamtej chwili ujrzałam dziewczynę, która nigdy nie czuła się wystarczająco dobra, która zawsze nosiła ciężar straumatyzowanej rodziny. Jednakże zrozumiałam, że te adaptacje zostały stworzone, aby chronić cenne życie, aby zachować istotę tego życia. 

To głębokie doświadczenie stało się katalizatorem do dalszej, głębszej eksploracji mojego wewnętrznego świata.

Przed odosobnieniami z medycyną roślinną zgłębiałam różne techniki i modalności, takie jak Reiki, kąpiele w dźwięku i nauki starożytnych kultur. Te praktyki stanowiły fundament dla pracy wewnętrznej, prowadząc mnie na niesamowitą ścieżkę samopoznania. W tym samym okresie zaczęłam rozpoznawać u siebie symptomy ADHD. Później zdiagnozowano u mnie ADHD typu nieuważnego.

​

Chwila obecna: Nauczona doświadczeniem i głęboką praca nad sobą,  jestem dziś tutaj, aby wam pokazać, że transformacja jest możliwa. Rozumiem, jak ważne jest posiadanie kogoś, kto może stworzyć bezpieczną przestrzeń dla ciebie, gdy zaczynasz dotykać bolesnych miejsc, i kiedy instynkt każe ci uciekać od bólu. Nasze ciało jest jedynym źródłem prawdziwej miłości, jakiej możesz doświadczyć.

Podaruj sobie dar poznania siebie, aby móc żyć życiem, na jakie zasługujesz.

 

Jestem tutaj, aby delikatnie poprowadzić cię przez proces odkrywania prawdy o sobie, prowadząc cię ku samospełnieniu.

 

Uwaga: Powyższa historia, jest moją osobista podróżą i nie należy jej traktować jako porady ani zastępstwa dla własnej terapii. Odosobnienia z medycyną roślinną i inne techniki i modalności mogą nie być odpowiednie dla każdego, dlatego ważne jest, aby przed podjęciem takich kroków zasięgnąć profesjonalnej porady. Jeśli chcesz zapoznać się z moją ofertą dotyczącą modalności, zapraszam Cię na Gosia Healing Space.

​​​​​

DZIĘKUJĘ ZA PRZECZYTANIE MOJEJ HISTORII. POZDRAWIAM SERDECZNIE, GOSIA.